Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
  • Trzeba szatańskiego sprytu, aby odkryć szatański pomysł, a przecie pomysł pana profesora Gąsowskiego był najsprytniejszym wybiegiem, godnym wybitnego dyplomaty.

  • Posiadał on zasłużoną sławę najbystrzejszego chłopca w całej szkole. „I ja jestem mistrzem w logice” – rzekł sobie szatan. Pan profesor mianując Cisowskiego szatanem bardzo był bliski prawdy. Rozumując z chłodnym spokojem chłopak ten umiał rozwikłać najtrudniejsze zagadki. Nie tylko patrzył bystrze, lecz i wiedział bystrze.

  • Adaś patrzył z radosnym zdumieniem na śliczną dziewczynę. Jasnym było, że nie spodziewał się w rodzinie profesora, nie odznaczającego się wybitną urodą, tak rozkosznego zjawiska. A i to było jeszcze jaśniejszym, że „grom w niego uderzył”. Gromy z jasnego nieba są zjawiskiem dość rzadkim, w tej chwili zaś nie ulegało wątpliwości, że siarczysty piorun strzelił z fiołkowych oczów wprost w serce Adasia i wywołał w nim przedziwne kataklizmy.

  • Adaś powziął plan taki: będzie najpierw szukał minionego żywota – może mu się uda uchwycić koniec czarnej nitki, co go zawiedzie w głąb jakiejś mrocznej historii.

  • Czytał przeto, czytał tym gorliwiej, choć z coraz mniejszą nadzieją. Ryszard III zakrzyknął w tłoku bitwy: „Konia, królestwo za konia!” Adaś oddałby królestwo, gdyby je posiadał, za jednego Francuza, co miał jakikolwiek związek z tym domem. Wprawdzie wedle zuchwałej dewizy – „Bóg działa przez Franków”, tego jednakże Francuza, co się plącze w dziejach tego domu, musiał nasłać czart.

  • Mój brat cierpi na polską chorobę, taką samą jak wielu innych: na przerost urojeń. Za wiele talentów, za mało męskiego, twardego charakteru! Ot, w czym rzecz… Robimy często to, co do nas nie należy, i robimy źle mogąc robić dobrze. Nudzi nad i niecierpliwi chodzenie po ziemi, więc chcemy latać po obłokach… Mnóstwo Jenialkiewiczów jest pośród nas… Jeszcześmy nie pojęli tej prostej prawdy, że jeden mocny, nieugięty i twardy charakter więcej wart niż rozwichrzone talenty; zresztą i najwybitniejszy, najprawdziwszy talent bez charakteru będzie zawsze bengalskim ogniem, co nie grzeje. Zawali się najświetniejszy dom, co nie posiada fundamentów. Tak, tak, miły chłopcze! Trudniej na tym świecie o niewzruszony dąb niż o trzciny, szumnie rozgadane na wietrze.

  • Ostrzegawcze słowa tego chłopca odbiły się w mojej duszy głośnym echem. „Strzeżcie domu!” Czy my strzeżemy tego domu, w którym od trzystu lat kwitło i umierało, umierało i kwitło nasze życie? Uczciwe, proste, szlachetne życie wielu pokoleń? I ty, i ja przestaliśmy strzec domu, w którym jak w spichrzu przechowywano przez wieki zdrowe ziarno. Ja wyleciałem jak gołąb z arki, a ty czynisz wszystko, ale nigdy to, coś czynić powinien. Nasz dom się wali, rozsypuje się w gruzy, zapada się w ziemię. Niszczeje z nim to, co było zgrzebne, lecz uczciwe. Marnieje malutka komórka tego wielkiego, pracowitego ula, co jest ojczyzną. Marnieje i zniknie wreszcie jeszcze jeden chlebny warsztat, co żywił wiele ludzi.

  • Setki tysięcy ludzi zginęło dla takiego jak ten łupu – rzekł po chwili bardzo cicho profesor. – Te rubiny nasycone są ludzką krwią…

  • Adaś, niezwykle znużony, nie patrzył na te bogactwa, co były jak stężałe łzy. I panna Wanda zaledwie rzuciła na nie okiem. Dwie młode istoty patrzyły sobie w oczy i nagle zaczęły się uśmiechać ku sobie radośnie. Oczy fiołkowe pełne były blasków. „Fiołki są piękniejsze od wszystkich diamentów świata! – pomyślał Adaś. – A czyste serce czerwieńsze od wszystkich rubinów…” Był to bowiem chłopak mądry i bardzo przenikliwy.




  • Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






      Dowiedz się więcej
    1  Streszczenie Szatana z siódmej klasy w pigułce
    2  Czas i miejsce akcji Szatana z siódmej klasy
    3  Iwo Gąsowski – charakterystyka postaci